klan sKLANKAbite fight

Lord_Lew

*Złapał za frak zarzyganego delikwenta i wrzucił go do konfesjonału. Podszedł do ambony*

Lord_Lew

Ekhem *zaczął niepewnie* A więc.... yyy... a więc zebraliśmy się tu po to ...yyy... tak, zebraliśmy się tu po to, aby pożegnać księciunia.

Gość

Gość podszedł ponownie do trumny. Wcześniejsze złudzenie minęło, rozwiane przez menela przebranego w kubrak fremena.
Wojownik był martwy. Jego szlachetne lico spowite wspomnieniem dawnych triumfów, było niestety maską śmierci. Oświetlony pochodniami, z mieczem na piersi. Nieśmiertelny mimo woli, przemknęło przez muśl Gościowi.
Gość uronił łzę i wyszedł z kaplicy. Noc była cicha i pachnąca wiosną. Ruszył w stronę domu.

Paul_MuadDib

W tem z konfesjonału dał się słyszeć okropny skowyt to, Paul wył do księżyca, który potem okazał się żarówką Confused

Po czym rozległ się w przybytku głos " Za szybko zacząłem świętować ten jakże cudny dzień"

Smilla

Lady stała z nadzieją, że przemówienie Lorda naprawi nadszarpniętą przez Paula reputację wilkołaków.

Lord_Lew

Więc ten, no... zebraliśmy się, by pożegnać Księcia Stawrogina... *zatrzymał mowę na chwilę, szukając słów* No, tak. Bo to dobry chłopak był. I mało pił

stefire

szajse! - zaklął szpetnie w ost dojcz narzeczu - dałbym se udciąć ssawkę że słyszę paulinkę! i w ambonie ktoś klocka sadzi toż to cały gn się przykleił do mej łapki na myszy! niewiele mysląc stefire podbiegł do odrzwi i z hukiem je zatrzasnął! NO! zasapał -tfu nie NO tylko GN! - wróć!! Sam tu nie podziałam za dużo towaru czas na tajnego pomocnika mego nocnego znaczy asa z rękawa czyli...... narasta napięcie potworne rodem z Klausa Kinskiego kreacji filmowej... tam ta tam tara tam patam...

grzmot błyskawicy przeszył niebo a cialem alabastrowym Stefiego wstrząsnął dreszcz...
tam pa tam tarararar.... AAAGRRAAAAARHHH Dżordżu przybywaj...... mój kocie bojowy.....

Paul_MuadDib

"Dla tego wypijmy za jego zdrowie Very Happy

wróć, przecież on nie żyje Smile

Organista muzyka i wszyscy na parkiet Very Happy

"

Lord_Lew

No i ten... no... *ciągnął dalej, nie zwracając uwagi na Stefana i Paula* ja go będę dobrze wspominał. Czesto wpadałem na popołudniową herbatkę i gawendy toczylim do rana.

Paul_MuadDib

"Przybyliście tutaj w 5 i zatańczyliście bredgensa. Taki taniec na głowie jakby ktoś nie wiedział " Cool

Smilla

Słowa Lorda, wzruszyły Lady, po policzku spłynęła jej łza. Przypomniała sobie stare dobre czasy. W głębi swojej wilkołaczej duszy poczuła niepokój , nie wiedziała czemu . Coś było nie tak....

Paul_MuadDib

Tak było coś nie tak, w kaplicy unosił się dym i zapach palonego mięsa. To Paul opalał na ruszcie stawra ......

Smilla

Lady bierze cingulum i przywiązuje Paula do ławy.

Paul_MuadDib

Cingulum było wytrzyamłe jednak ławka nie Very Happy

Korniki zrobiły swoje Very Happy

Melhior

Po chwili, nieco spóżniony, wszedł Melhior. Rozejrzał się po kaplicy. Dostrzegł jakiegoś pajaca w lateksowym kombinezonku, ledwo trzymającego się na nogach. Rozpoznał w nim Paula. Spojrzał na niego z politowaniem i nic nie mówiąc zbliżył się do ciała Księcia......